Jest w języku polskim słowo-symbol braku kultury i rozpasania. to WIBRATOR. Można rzucać słowami na k..., h.., p.. i inne litery alfabetu co zreszta wpływa na na radosna atmosfere spotkania, ale słowo WIBRATOR natychmiast powoduje, że wszyscy milkną i z boleściwymi minami patrzą na siebuie. Jest to słowo poprostu; beee!
Ale to jedno z nielicznych takich słów. Cacy jest np. gwałcenie kobiet na posterunku policji. Jest cacy i ok. A Palikot się wygłupił, zamiast cacy zrobił beee!
Nie ma dnia by ktoś z kręgów PiSowskiej słuzby kulturalnej i moralnej nie oburzał się na uzycie owego słowa. Oczywiście połowa, a może i więcej zgorszonych nie wie o sytuacji w jakiej pojawiło się ono, zresztą nie dźwiękowo a w postaci gadżetu w programie kilka lat temu.
Wśród zgorszonych znalazł się dzielny uczestnik wiecu z Londynie z udziałem Marszałka. Nieznajomy starannie kryjąc buziuchnę nieco drżącym głosem coś tam zabrzęczał poczym obrzucił Martszałka .,.. wibratorem.. Czyżby biedak stał się ofiarą gwałtu na posterunku policji? Ale gdzie, w Polsce czy w Anglii? Może tyrzeba założyć fundusz na pomoc psychologiczną dla takich poszkodowańców. No bo włąścicie o co by mu miało chodzić? Biedak będzie teraz chodził z zakrytą twarzą bo mu rodacy nie popuszczą. Czy On w ten sposób chciał uzyskać pomoc od Marszałka,
A dobrze płatni sztabowcy od PR w PiSie też się odwrócą. Pamiętajcie Panowie: gwałcenie kobiet jest cacy!!!
Blogerom o krótkiej pamięci przypominam, że wibrator pojawił s, w trakcie audycji z Januszem Palikotem dot. gwałcenia kobiet na posterunku w Lublinie